Firma windykacyjna nęka o nieistniejący dług

nieistniejący dług

Dochodzenie nieistniejącego długu wydaje się być nierealne. Niestety praktyka pokazuje, że niektóre firmy windykacyjne podejmują czynności wobec osób, które tak naprawdę nie są i nigdy nie były dłużnikami. Co zrobić więc w przypadku, gdy windykator nęka nas o nieistniejący dług?

Kiedy zobowiązanie nie istnieje?

Każde zobowiązanie musi mieć swoje źródło, najczęściej będzie to umowa zawarta w formie pisemnej lub ustnej. Jeśli dłużnik nie spełni swojego świadczenia, wierzyciel może domagać się go na drodze sądowej lub przy pomocy firmy windykacyjnej.

Dług zatem nie istnieje, jeśli brak jest podstawy prawnej zobowiązania lub umowy, która umożliwiałaby żądanie zapłaty w danej sytuacji. 

Czy przedawnione zobowiązanie jest tym samym co nieistniejący dług? Niestety nie, ponieważ takie zobowiązanie istnieje nadal, choć wierzycielowi nie przysługują już prawne środki, które umożliwiłyby wyegzekwowanie takiego świadczenia od dłużnika. 

Windykacja nieistniejącego zobowiązania

Żądanie wykonania nieistniejącego zobowiązania jest niestety dosyć częstą sytuacją. Firmy windykacyjne nie zawsze sprawdzają podstawy prawne żądań wierzycieli, którzy decydują się na skorzystanie z ich pomocy. Dochodzi wówczas do sporego problemu – żąda się zapłaty od osoby, która w zasadzie nie jest dłużnikiem.

W takim przypadku pojawiają się dwie możliwości:

  • wezwany do zapłaty nie analizuje bezpodstawnych działań firmy windykacyjnej i płaci dług, do którego nie był zobowiązany,
  • rzekomy dłużnik wie, że nie istnieje żadne zobowiązanie, które musi uregulować i podejmuje odpowiednie działania.

Każdy bezpodstawnie wezwany do zapłaty przez windykatora ma pełne prawo bronić swojego stanowiska. Trzeba jednak wiedzieć z jakich narzędzi możemy wówczas skorzystać.

Jak bronić się przed firmą windykacyjną?

Jeśli otrzymaliśmy pismo od firmy windykacyjnej, w którym żąda się od nas zapłaty, a wiemy, że nie istnieje ku temu żadna podstawa, pierwszym krokiem powinien być kontakt z windykatorem. Czasami rozmowa telefoniczna lub e-mail wystarczą, aby wyjaśnić sprawę i wykazać, że nie zaciągaliśmy żadnego zobowiązania i nie jesteśmy dłużnikami.

Jeśli kontakt z firmą windykacyjną jest jednak utrudniony lub co gorsza windykator nie zgadza się z naszym stanowiskiem, niezbędne staje się podjęcie oficjalnych kroków.

Pamiętajmy, że żądanie zapłaty nieistniejącego długu oraz nękanie w tej sprawie stanowi naruszenie dóbr osobistych osoby, która jest oskarżana o nieuregulowanie rzekomego zobowiązania. Taki „dłużnik” ma wówczas do dyspozycji dwa niezależne od siebie środki prawne:

  • żądanie zaniechania naruszeń dóbr osobistych i odstąpienie od sprawy – w pierwszym etapie warto pomyśleć o oficjalnym piśmie skierowanym do firmy windykacyjnych, w którym poinformujemy, że nie istnieje żadne zobowiązanie, które uzasadniałoby wezwanie do zapłaty, a zatem wszelkie czynności windykacyjne powinny być zakończone pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego (pismo takie zwyczajowo jest określane mianem „Wezwania do zaprzestania dalszej windykacji”. Jeśli takie pismo nie będzie skuteczne, niestety trzeba będzie złożyć pozew o naruszenie dóbr osobistych.
  • żądanie zadośćuczynienia od firmy windykacyjnej za naruszenie dóbr osobistych – taka możliwość pojawia się szczególnie wtedy, gdy firma windykacyjna kontaktuje się z rzekomym dłużnikiem zbyt często i pomimo wyjaśnienia całej sprawy w dalszym ciągu żąda spłaty nieistniejącego zobowiązania. Żądanie to może być skierowane do windykatora zarówno w prywatnym piśmie, jak i poprzez wytoczenie odpowiedniego powództwa przed sądem.

Obrona przed nieistniejącym długiem – z prawnikiem czy bez?

Pamiętajmy, że skorzystanie z prawa do obrony przed firmą windykacyjną nie jest uzależnione od pomocy prawnika. Innymi słowy, każdy od kogo żąda się zapłaty nieistniejącego długu może samodzielnie poprowadzić swoją sprawę i wystosować odpowiednie pismo wobec windykatora. Jeśli dojdzie jednak do konieczności założenia sprawy sądowej przeciwko firmie windykacyjnej, pomoc prawnika może okazać się bardzo potrzebna. 

Blog